Kiedyś w ogóle nie zwracałam uwagi na to, ile wydaję na jedzenie. Wiedziałam, że dużo, ale nie spodziewałam się, że aż tyle! W końcu zacisnęłam zęby i zbierałam paragony przez cały miesiąc, bo miałam wrażenie, że ciągle nie starcza mi do ostatniego. Jak się okazało, na jedną osobę, czyli na mnie samą, potrafiłam przeznaczyć… 1000 pln w ciągu zaledwie 30 dni. Jak to możliwe? I co zrobić, aby ograniczyć budżet i trzymać go później w ryzach?

1. Przekonaj się, ile wydajesz

Nie ja jedna nie kontrolowałam wydatków na jedzenie. Wielu moich znajomych po prostu kupuje, nie zastanawiając się nad budżetem. To podstawowy błąd, jeśli chcemy oszczędzać i budować oszczędności. Ja zbieram paragony przez cały tydzień, a następnie zapisuję sumę wydatków w specjalnie założonym notatniku. Notuję nie tylko wydatki związane z żywnością, ale również środkami czystości, kosmetykami, odzieżą oraz jedzeniem na mieście. Po dwóch-trzech miesiącach zapisywania przekonasz się, jaka jest średnia i od tej sumy będziesz mógł założyć, ile chcesz wydawać na jedzenie. Ja postanowiłam, że zredukuję moje wydatki aż o połowę.

2. Zastanów się, co aż tyle kosztuje

No właśnie. Jak to możliwe, aby jedna osoba wydawała aż tyle na samą siebie?! Odpowiedź jest prosta: drogie, czasem luksusowe produkty. Kawa, awokado, ryby morskie, hurtowe ilości owoców… - to zaledwie kilka przykładów. Wystarczy, że wydawałam na jednych zakupach ok. 60 pln, aby nazbierać pod koniec miesiąca zawrotną sumę.

3. Założenie budżetu, również dziennego

Trzeba ustalić jasne zasady. Jeżeli planuję wydać miesięcznie maksymalnie 500 pln na żywność (każdy oczywiście ustala wg własnych potrzeb), oznacza to, że dziennie przysługuje mi ok. 16-17 pln. Kiedy więc podchodzę do kasy, nie wrzucam rzeczy „dodatkowych” i tak zwanych zachciewajek, ale tylko to, co naprawdę jest mi potrzebne. Wbrew pozorom to rozwiązanie jest całkiem przyjemne i uwalniające. Zmusza również do jednej, bardzo ważnej rzeczy.

4. Sprawdzaj, co masz w domu

Pięć buteleczek sosu chilli, trzy opakowania ryżu, dwa zaczęte jogurty naturalne, z których każdy jest już do wyrzucenia i przynajmniej trzy słoiki dżemu, również otwarte. Czy tobie również zdarza się robić zakupy nie wiedzą, co jest, a czego nie ma na stanie? Właśnie dlatego świetnym pomysłem jest, aby zakupy spożywcze robiła jedna osoba, która będzie sprawdzać, co jest potrzebne. To zaoszczędzi mnóstwo pieniędzy, zwłaszcza, jeżeli mówimy o produktach, które się psują. Nigdy nie zapomnę widoku owoców w domu mojej znajomej, które nie ruszane od tygodni, zaczynały czernieć. Co ciekawe, znajoma ciągle dokupowała nowe. Część bananów z dna koszyka nie nadawała się już do niczego, nawet do ciasta.

5. Rób listę zakupów i planuj posiłki na cały tydzień

Zastanów się, jakie nabyć produkty, które możesz wykorzystać do wielu dań. Nie kupuj czegoś, co jest drogie i przyda się tylko na jeden posiłek. Na każde zakupy idź z listą (możesz korzystać z aplikacji, ułatwia życie), ale nie kupuj jedynie tego, czego brakuje na dany dzień. Jeżeli zaplanowałeś menu z wyprzedzeniem, od razu wiesz, co na pewno się przyda i czego później nie wyrzucisz. To ratuje domowy budżet, uwierz mi!

6. Korzystaj z promocji

Jeśli mieszkasz w okolicy dużego marketu, sprawdzaj ofertę sklepu. Często ulegamy promocjom „tu i teraz”, wchodząc do sklepu na tzw. „żywioł”. Kupujemy coś, czego i tak nie zjemy („O, mango w promocji. To biorę”), albo coś, czego nie zdążymy zjeść. Nie tak to powinno działać. Najlepiej korzystać ze zniżek na produkty, które zjadamy szybko i na bieżąco (na przykład pieczywo), a które można zamrozić. Jeżeli spożywasz duże ilości piersi z kurczaka (która jest kosztownym produktem), a usłyszysz o promocji, kup jej jak najwięcej, przygotuj odpowiednie porcje i włóż do zamrażarki. Opcja z mrożeniem sprawdzi się oczywiście tylko pod warunkiem, że będziesz o tym pamiętać, a nie kupować ciągle od nowa.

Warto również kupować suche, niepsujące się produkty w promocji, takie jak puszki, makarony, oleje. Kolejne „zapasy” należy uzupełniać dopiero po zużyciu tych pierwszych!

7. Gotuj tanio i smacznie

Stek z tuńczyka, podany z sałatką z rukoli i batatami to posiłek, który będzie słono kosztować. Na takie luksusowe dania pozwalaj sobie przy specjalnych okazjach (smakuje wtedy lepiej!). Na co dzień staraj się wybierać tanie dania, które również będą bardzo smaczne i zdrowe. Wprowadzaj dużo warzyw sezonowych, które mają dobrą cenę o danej porze roku (zimą będą to warzywa korzeniowe). Im tańszy, zdrowszy i smaczniejszy przepis, tym większa twoja satysfakcja! W przypadku dużej rodziny świetnie sprawdzą się dania jednogarnkowe – to prawie zawsze wychodzi taniej.

8. Nie bądź ascetą

Oszczędzanie na jedzeniu nie ma polegać na wycofywaniu najbardziej lubianych produktów i jedzeniu wyłącznie ziemniaków z kefirem. Szukaj nowych smaków, tańszych zamienników, a od czasu do czasu pozwalaj sobie na małe szaleństwo. Jeśli uda ci się zaoszczędzić jeszcze więcej – warto to sobie wynagrodzić. Najważniejszą zasadą jest: NIE MARNUJ JEDZENIA. Wyrzucając żywność, wyrzucasz swoje własne, ciężko zarobione pieniądze!

Danuta Awolusi

Rocznik 86`. Pisarka, copywriterka, blogerka, wokalistka Gospel. Debiutowała w 2013 roku powieścią „Na wysokim niebie”.